trudno więc dzisiaj ustalić, kto zamawiał, a kto odrzucał. A może odpowiedź tkwi w samym scenariuszu napisanym przez Stawińskiego? Przeczytałem scenariusz i nabrałem podejrzenia, graniczącego z pewnością, iż strona zamawiająca spodziewała się czegoś innego. Pewnie - że będzie to kolejna wersja "Kanału". Tymczasem autor zatytułował projekt roboczo "Przed powstaniem", co jest adekwatne do treści scenariusza, przedstawiającego w kilku równoległych wątkach podziemne państwo polskie. Urządzone nadzwyczaj precyzyjnie. Pracuje rozgłośnia, drukowany jest "Biuletyn Informacyjny", wywiad lotniczy rozpracowuje tajemnice niemieckich rakiet V1 i V2, a gdzieś na marginesie młodzież spiskuje, powtarzając gesty podejrzane w kinie (jeden z młodych bojowników mówi, że musi nauczyć się strzelać