listopada zeszłego roku. Robotnicy zerwali część dachu od strony podwórka, wzmocnili drewnianą konstrukcję i zaczęli kłaść papę. Spadł wtedy duży deszcz i dach przeciekł. &lt;q&gt;- Woda lała się na schody i korytarze. Jak zaczną z drugiej strony, to zaleje tym razem mieszkania&lt;/&gt; - tłumaczy Zbigniew Bulzacki (45 l.) z drugiego piętra.<br>Budynkiem administruje Zarząd Nieruchomości Komunalnych przy Jagiellońskiej 23. Nikt nie umiał nam logicznie wyjaśnić, dlaczego zdecydowali się na naprawę dachu właśnie zimą. &lt;q&gt;- Zrobimy tak, żeby było dobrze&lt;/&gt; - próbuje się niejasno tłumaczyć Franciszek Laskowski z działu technicznego. Tylko dlaczego mieszkańcy mają w to uwierzyć, skoro już raz zafundowano im powódź!?<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;MAŁGORZATRA GERMAK&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Dilerzy