Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
w sądzie

Dwa tygodnie po otwarciu testamentu jeden z synów zaszedł do dawnego mieszkania, które nie zostało jeszcze zlikwidowane i przypadkowo natknął się na listonosza. Doręczyciel był bezradny i nie wiedział co począć. Miał oto urzędowe pismo z sądu, adresowane do pana doktora T. Nie bardzo chciał wydać przesyłkę synowi adresata, ale kiedy pan Aleksander T. użył argumentu w postaci stuzłotowego banknotu, pozbył się wątpliwości.
Pan Sławomir T. wzywany był na rozprawę przez IV Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego w B.P. w - jak napisano - "sprawie własnej". Aleksander T. mógł się na razie domyślać tyle, że albo jego ojciec sam wniósł sprawę
w sądzie&lt;/&gt;<br><br>Dwa tygodnie po otwarciu testamentu jeden z synów zaszedł do dawnego mieszkania, które nie zostało jeszcze zlikwidowane i przypadkowo natknął się na listonosza. Doręczyciel był bezradny i nie wiedział co począć. Miał oto urzędowe pismo z sądu, adresowane do pana doktora T. Nie bardzo chciał wydać przesyłkę synowi adresata, ale kiedy pan Aleksander T. użył argumentu w postaci stuzłotowego banknotu, pozbył się wątpliwości.<br>Pan Sławomir T. wzywany był na rozprawę przez IV Wydział Rodzinny Sądu Rejonowego w B.P. w - jak napisano - &lt;q&gt;"sprawie własnej"&lt;/&gt;. Aleksander T. mógł się na razie domyślać tyle, że albo jego ojciec sam wniósł sprawę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego