ekranu, nieprzebrana międzynarodowa banda szpetnych turystów i mętnych globtroterów.<br>W innych czasach przybyłbym z podobnym zamiarem do Babilonu lub do Bizancjum. Dziś takich miast nie ma. Nawet Londyn, który jeszcze dla Rimbauda stanowił zagadkę i tajemnicę, jest teraz skorupą, z której dawno wyparowało życie. Wenecja jest makietą, dziecinnym modelem naszej agonii. Dziś nie ma wyboru.<br>Wenecja ma więc tę jedną zaletę, której nie posiada żadne inne miasto. Jest zupełnie nierealna. Nie można uwierzyć w te kanały, pałace, mostki, lochy więzienne, zachody słońca, laguny, ulewne deszcze, gondole, soki cytrynowe, bizantyjskie kopuły. I ta nierealność idealnie harmonizuje z nierealnością, którą obecnie w sobie