SPIKERKI, patrzą, naradzają się, na<br>koniec SZARA SPIKERKA zajmuje wolne miejsce, BIAŁA<br>wychodzi. Na środku sceny - koń na biegunach, a na nim<br>śpiący SŁOWACKI. Muzyka na dnie ciszy; coś z Czajkowskiego czy Ravela.<br>LUDWIK w mundurku gimnazjalisty, niebieskooki blondas,<br>wbiega i staje, zaskoczony statycznością sceny. Od tej<br>chwili pierwsze mocniejsze akordy.<br>SZARA SPIKERKA Pan z pewnością do... (wskazuje<br>palcem śpiącego Poetę)<br>LUDWIK przeczesuje do tyłu blond loki; zmieszany Tak...<br>to mój młodszy kolega... Podróż nas czeka... wie<br>Pani...<br> Po schodach z szarych, wilgotnych granitów,<br> przez państwa ciemności. Ku halom,<br> gdzie się Baranek własną różą pasie...<br>SZARA SPIKERKA jak do chłopczyka Aaaa