wziąć pod uwagę, choć planował, że irlandzkie półrocze poświęci przede wszystkim kwestiom gospodarczym.</><br>Nowe, nieoczekiwane zadanie Irlandczycy przyjęli bez entuzjazmu. I trudno się im dziwić: jest ono niełatwe, niewdzięczne i ma niewielkie szanse powodzenia. Irlandczycy, w tej sprawie pragmatyczni jak rzadko, nie zamierzają walić głową w mur - przekonywać, ponaglać i angażować się ponad normę. Przed szczytem w <name type="place">Brukseli</> nie kryli nadziei, że mimo trudności wszystko zostanie załatwione za przewodnictwa <name type="place">Włoch</>. <q><transl>- Sądzę, że szanse są większe niż 50 procent. Przecież wszyscy są już mocno zmęczeni całą tą sprawą</></> - mówił <name type="person">Dick Roche</>, minister ds. europejskich.<br>Co będzie, jeżeli nie zarysuje się pole kompromisu? Wówczas