Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
dla złotych rybek, robaki dla rybaków, psy wszystkich gatonków i fasonów, i temuż podobnież. Mówiło się w Warszawie, że gdyby ktoś zapragnął kupić na Kercelaku nawet żyrafe czy bengalskiego tygrysa, usłużni kupcy miejscowi dostarczyliby mu ich - po cenach przedmiotów używanych - z ogrodu zoologicznego.
Na nieboszczyku Kiercelaku, po którym już dziś ani śladu, Wiech nasłuchał się warszawskiej gwary, tam własnoręcznie podpatrzył wiele postaci, aby na ich podobieństwo stworzyć bohaterów swoich felietonów: Walerego Wątróbkę z żoną Gienią, szwagra Piekutoszczaka, pana Teosia Piecyka i wielu, wielu innych.

GOLONECZKA Z BIGOSEM I HANDEL CUKIERKAMI

Ojciec Wiecha, zamożny wytwórca wędlin (!), sfinansował "niekulinarne" przedsięwzięcie syna: otwarcie własnego
dla złotych rybek, robaki dla rybaków, psy wszystkich &lt;orig&gt;gatonków&lt;/&gt; i fasonów, i temuż podobnież. Mówiło się w Warszawie, że gdyby ktoś zapragnął kupić na Kercelaku nawet &lt;orig&gt;żyrafe&lt;/&gt; czy bengalskiego tygrysa, usłużni kupcy miejscowi dostarczyliby mu ich - po cenach przedmiotów używanych - z ogrodu zoologicznego.<br>Na nieboszczyku Kiercelaku, po którym już dziś ani śladu, Wiech nasłuchał się warszawskiej gwary, tam własnoręcznie podpatrzył wiele postaci, aby na ich podobieństwo stworzyć bohaterów swoich felietonów: Walerego Wątróbkę z żoną Gienią, szwagra Piekutoszczaka, pana Teosia Piecyka i wielu, wielu innych.<br><br>&lt;tit&gt;GOLONECZKA Z BIGOSEM I HANDEL CUKIERKAMI&lt;/&gt;<br><br>Ojciec Wiecha, zamożny wytwórca wędlin (!), sfinansował "niekulinarne" przedsięwzięcie syna: otwarcie własnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego