Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
by ją skłonili do powrotu do domu, do męża i dzieci, co też uczyniła.
Nie sposób więc myśleć, że w okresie poznańskim był tak tą miłością oszołomiony, iż wszystkiego dla niej zapomniał. Przeciwnie: wydaje się, że ten romans był mu dość wygodny, bo stwarzał pretekst do ciągłych rozjazdów, wizyt i ansambli, potem do przedłużenia pobytu, gdyż chciał się zaopiekować jeńcami i wyciągnąć z obozu swego brata. Że nie był bez reszty "pogrążon", jakby powiedziała Basia Wołodyjowska - zdaje się też świadczyć i fakt, że w tych, jakżeż dla poety tragicznych, miesiącach wielkopolskich źródła twórcze jego duszy nie drzemały, przeciwnie, jak się zdaje
by ją skłonili do powrotu do domu, do męża i dzieci, co też uczyniła.<br> Nie sposób więc myśleć, że w okresie poznańskim był tak tą miłością oszołomiony, iż wszystkiego dla niej zapomniał. Przeciwnie: wydaje się, że ten romans był mu dość wygodny, bo stwarzał pretekst do ciągłych rozjazdów, wizyt i ansambli, potem do przedłużenia pobytu, gdyż chciał się zaopiekować jeńcami i wyciągnąć z obozu swego brata. Że nie był bez reszty "pogrążon", jakby powiedziała Basia Wołodyjowska - zdaje się też świadczyć i fakt, że w tych, jakżeż dla poety tragicznych, miesiącach wielkopolskich źródła twórcze jego duszy nie drzemały, przeciwnie, jak się zdaje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego