twierdząc, że w arbitrażu nie jesteśmy bez szans, bo Polska "ma określone argumenty w swoich rękach". Pytany, co to są za argumenty, wyjaśnia tylko, że są one "cięższego kalibru". Taki, niestety, jest urok postępowań arbitrażowych, kiedy strony czasem chcą coś powiedzieć, a nie mogą.<br><br>Minister zdaje sobie jednak sprawę, że arbitrzy mogą się okazać nieczuli na jego argumenty i - zamiast postępowanie odroczyć - wydadzą wyrok co do zasadności roszczeń Eureko. Podważenie go na drodze sądowej przed sądem belgijskim, choć teoretycznie możliwe, będzie bardzo trudne. Nie można więc wykluczyć, że będzie to wyrok dla nas niepomyślny, bo jak twierdzą prawnicy, umowy o ochronie