nic o bezczelnym spojrzeniu, choć tak właśnie nazwała je w myślach. Nie chciała zwracać nań uwagi Joanny, bo co będzie, gdy dziewczyna zda sobie sprawę, że Helena jakby się go trochę obawiała. <br>No, nie, co się ze mną dzieje - pomyślała. Nie będę się przecież bać własnego dziecka, nawet jeśli jest arogancką dziewuchą. Następnym razem muszę być bardziej czujna, wejść ostrzej i nie dopuścić, żeby na mnie patrzyła.<br>- Zawsze myślałam, że jesteś grzeczną dziewczynką, ale widzę, że się myliłam. Proszę natychmiast iść do łazienki. - Helena odzyskała równowagę. Jej głos niósł znaną Joannie informację, że nie zniesie żadnego sprzeciwu. Joanna szybko zamknęła szafę