Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
niż szlachciury.
Tymczasem Gombrowicz wyraźnie przeciwstawia szlachcica - arystokracie.
W hrabinie Kotłubaj czy księciu Himalaj wszystko zdaje się doskonałe:
pęcina i strój, maniery i uroda. Wszystko także sobie wystarcza:
arystokrata jest sam sobie sterem i zwierciadłem. Dlatego właśnie tak nieznośnie działa pisarzowi na nerwy! Gombrowicz przyznaje się od razu do fascynacji arystokracją: "to było jedno z tych niedojrzałych zaburzeń, potwornych, zielonych urzeczeń (...), z którymi zmagałem się w literaturze, bardziej jeszcze w życiu" (D I 78). Snobizm jest, jak u Prousta, problemem par excellence literackim: prototypem wszystkich Gombrowiczowskich psychomachii. Dlatego też pisarz nie znajduje spokoju, dopóki nie wyegzorcyzmuje w sobie hrabiego. "Nie mogłem
niż szlachciury.<br>Tymczasem Gombrowicz wyraźnie przeciwstawia szlachcica - arystokracie.<br>W hrabinie Kotłubaj czy księciu Himalaj wszystko zdaje się doskonałe:<br>pęcina i strój, maniery i uroda. Wszystko także sobie wystarcza:<br>arystokrata jest sam sobie sterem i zwierciadłem. Dlatego właśnie tak nieznośnie działa pisarzowi na nerwy! Gombrowicz przyznaje się od razu do fascynacji arystokracją: &lt;q&gt;"to było jedno z tych niedojrzałych zaburzeń, potwornych, zielonych urzeczeń (...), z którymi zmagałem się w literaturze, bardziej jeszcze w życiu"&lt;/&gt; (D I 78). Snobizm jest, jak u Prousta, problemem par excellence literackim: prototypem wszystkich Gombrowiczowskich psychomachii. Dlatego też pisarz nie znajduje spokoju, dopóki nie wyegzorcyzmuje w sobie hrabiego. &lt;q&gt;"Nie mogłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego