Bratny, Wilhehmi, Toeplitz, na niemal dwóch stronach druku mówią w kółko o wolności słowa i prawie do krytyki. To jest hołd złożony idei wolności przez jej wrogów.<br>Zapytajmy słowami Toeplitza: "czy w tym systemie (komunistycznym) jest możliwe pogłębianie, rozszerzanie wolności słowa?<br>Odpowiedzi udzielił Toeplitzowi Włodzimierz Sokorski:<br>"Sprawa zerwania z praktyką asekurowania się tysiącem zapytań, telefonów i to telefonów do ludzi często do tego niepowołanych. W ten sposób sami zastawiamy sieć do której z ulgą wpadamy, by tylko uchylić się od własnej decyzji".<br>W tych dwóch zdaniach uchwycony jest cały problem. Ustrój komunistyczny (w odniesieniu do literatury i krytyki) to nie jest kwestia