Na wiecznie pokrytym mgłą pustkowiu, na które nikt nie odważał się zapuszczać.<br><q>Często stawiano mi pytanie, jak to się stało, że zdecydowałem <br>się spisywać me wspomnienia. Wielu ludzi zdawał się interesować moment, <br>w którym memuary moje zaczęły powstawać - jaki mianowicie fakt, <br>wydarzenie, czy też ewenement początkowi spisywania towarzyszył lub dał asumpt do niego. Poprzednio różnych udzielałem wyjaśnień i łgałem nierzadko, teraz atoli prawdzie oddam hołd, albowiem dziś, gdy mi włos pobielał i przerzedł tęgo, wiem, że prawda to cenne ziarno, łeż zaś - niegodne plewy. <br> A prawda jest taka: ewenementem, który wszystkiemu dał asumpt, któremu zawdzięczam pierwsze zapiski, z jakich zaczęło się