No i dopiero dziś mi mówisz! Zatkać albo wezwać majstrów, jak sam nie potrafisz!<br>Nawet nie "niech Florek", ale po prostu per ty; taki sposób zwracania się do służby znałem tylko z książek; w moim kręgu nikt wtedy służby nie miał, najwyżej jakąś babinę przychodzącą sprzątać i traktowaną z najwyższą atencją. Tak jak nikt - dotarło do mnie, jakbym zbudził się ze snu - nie miał chyba pistoletu; patrzę na pistolet w dłoni Orłowskiego, aż on spostrzega moje zainteresowanie, więc nim schowa, wyjaśnia, że to parabellum, dobra niemiecka robota, ma go od lat, ułożył się w dłoni, odrzutu prawie nie czuć.<br>Milena znów