zamiast sekretarza, drugiego sekretarza zamiast pierwszego, radcy zamiast ministra pełnomocnego. Trzy lata męczy się w Rio bez awansu. Jeszcze wczoraj jego głównym celem było wyjechać, i to na dobrą placówkę, dziś, ledwie dowiedział się, że komisja postanowiła go wysłać, nie ma kiedy się cieszyć, bo jest zmartwiony, że będzie tylko attaché albo tylko radcą, a to znaczy mniejsze mieszkanie, brak samochodu państwowego do celów prywatnych, towarzystwo niższych szczeblem dyplomatów z innych państw, słowem - poniżej swoich oczekiwań i aspiracji. Społeczność dyplomatyczna jest kastowa, zróżnicowana. Dziewczyna z policji, która wyjechała dlatego, że jest żoną szyfranta, dostaje posadę sekretarki i w sumie z mężem