Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.31
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
porozumień gdańskich. Wtedy nie wiedziałem, co konkretnie podpisywali Lech Wałęsa z Mieczysławem Jagielskim. Wiedziałem, że nasz świat się zmienił, bo po raz pierwszy władza do nas nie tylko gadała, ale rzeczywiście musiała słuchać.
Cieszył mnie późniejszy karnawał wolności, którego symbolem pozostanie dla mnie prof. Władysław Korcz. Kiedy w szczelnie wypełnionej auli WSInż, mówił dwudziestolatkom, o zakazanej historii Polski, o swoim pobycie na Syberii, przerwał mu rozpłakany mężczyzna krzycząc: - Pan opowiada moje życie!
Korcz je też odkłamywał. Można było wtedy robić i mówić o tym, co wcześniej było zakazane. Tysiące ludzi tryskało entuzjazmem i energią do działania. Dziś wydaje się to czymś
porozumień gdańskich. Wtedy nie wiedziałem, co konkretnie podpisywali Lech Wałęsa z Mieczysławem Jagielskim. Wiedziałem, że nasz świat się zmienił, bo po raz pierwszy władza do nas nie tylko gadała, ale rzeczywiście musiała słuchać. <br>Cieszył mnie późniejszy karnawał wolności, którego symbolem pozostanie dla mnie prof. Władysław Korcz. Kiedy w szczelnie wypełnionej auli WSInż, mówił dwudziestolatkom, o zakazanej historii Polski, o swoim pobycie na Syberii, przerwał mu rozpłakany mężczyzna krzycząc: - Pan opowiada moje życie! <br>Korcz je też odkłamywał. Można było wtedy robić i mówić o tym, co wcześniej było zakazane. Tysiące ludzi tryskało entuzjazmem i energią do działania. Dziś wydaje się to czymś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego