Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
zamglone oczy krótkowidza
Dziwaczny przybysz wyprostował się, przetarł okulary i spojrzał na osłupiałą gospodynię.
- Podobno wynajmuje pani pokoje? - powiedział po chwili. Pani Lichoniowa cofnęła się o krok.
- Jest jeden mały pokój, ale jestem pewna, że nie będzie się panu podobał.
Kto inny po takiej odpowiedzi odjechałby czym prędzej, ale oryginalny automobilista przetarł jeszcze raz okulary i rzekł niezwykle przewlekle:
- Zooobaczymy.
- A pan na długo?
- Zobaczymy - powtórzył i nie obejrzawszy się nawet na gospodynię, wszedł na. werandę.
Mandżaro z niedowierzaniem patrzył na jego chude, długie nogi obrośnięte gęsto czarnymi włosami. Dziwił się, jak można poruszać się na takich szczudłach. Pani Lichoniowa zauważyła
zamglone oczy krótkowidza &lt;page nr=49&gt;<br>Dziwaczny przybysz wyprostował się, przetarł okulary i spojrzał na osłupiałą gospodynię.<br> - Podobno wynajmuje pani pokoje? - powiedział po chwili. Pani Lichoniowa cofnęła się o krok.<br> - Jest jeden mały pokój, ale jestem pewna, że nie będzie się panu podobał.<br>Kto inny po takiej odpowiedzi odjechałby czym prędzej, ale oryginalny automobilista przetarł jeszcze raz okulary i rzekł niezwykle przewlekle:<br> - Zooobaczymy.<br> - A pan na długo? &lt;page nr=50&gt;<br> - Zobaczymy - powtórzył i nie obejrzawszy się nawet na gospodynię, wszedł na. werandę.<br>Mandżaro z niedowierzaniem patrzył na jego chude, długie nogi obrośnięte gęsto czarnymi włosami. Dziwił się, jak można poruszać się na takich szczudłach. Pani Lichoniowa zauważyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego