szczęśliwa.<br>Skrzypnęły drzwi, kucharz sygnalizował, że podaje do stołu. Jego twarz żółtawa, oczy przysłonięte powiekami, jakby samo spojrzenie na kobietę, która zainteresowała jego pana, mogło mu być poczytane za winę.<br>Istvan był gotów pochwalić Pereirę, gdy uprzedzał, że odchodzi na dach, do barsati mrucząc coś o nadciągającej burzy.<br>Za oknami błyskało się żółto jak nieraz bywa latem na suchą pogodę.<br>Zaciągnął zasłony w oknach i puścił skrzydła wielkiego wiatraka pod sufitem.<br>- A teraz jedzmy - zachęcał, nalewając czerwone Egri.<br>Nie dawała się długo zapraszać. Lubił w niej swobodę, szczerość w okazywaniu uczuć, brak wyrachowania, kokieteryjnej gry. Nabierała z półmiska duże porcje, już