Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
gdy któryś dzieciak zaczynał mieć, to już wszyscy wiedzieli, że kradnie, więc po jakimś czasie częściej bywał naprzeciwko, na komisariacie.
Na rogu placu miała stragan barszczarka, sprzedawała kiszony barszcz, żur i włoszczyznę na zupę. Mało kto wiedział, jak się nazywa, bo wszyscy mówili o niej "boszczorka". To była najbardziej pyskata baba na świecie, głos miała donośny, taki piskliwy. Głośniejsza od niej była tylko Aniela. Jak maż barszczarki odbierał wypłatę i przychodził do Anieli po flaszkę, to ona wyprowadzała go za ucho przed sklep i wrzeszczała: "Boszczorko, mom mu dać gorzałeł", a tamta równie głośno odpowiadała: "Ale ino jedno, Aniele mój złociutki
gdy któryś dzieciak zaczynał mieć, to już wszyscy wiedzieli, że kradnie, więc po jakimś czasie częściej bywał naprzeciwko, na komisariacie.<br>Na rogu placu miała stragan barszczarka, sprzedawała kiszony barszcz, żur i włoszczyznę na zupę. Mało kto wiedział, jak się nazywa, bo wszyscy mówili o niej "boszczorka". To była najbardziej &lt;page nr=197&gt; pyskata baba na świecie, głos miała donośny, taki piskliwy. Głośniejsza od niej była tylko Aniela. Jak maż barszczarki odbierał wypłatę i przychodził do Anieli po flaszkę, to ona wyprowadzała go za ucho przed sklep i wrzeszczała: "Boszczorko, mom mu dać gorzałeł", a tamta równie głośno odpowiadała: "Ale ino jedno, Aniele mój złociutki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego