że był problem, jak dzwoniłam, <vocal desc="hem"> to pani sekretarka twierdziła, że jeszcze nic nie wie, jak to będzie, bo nie ma naboru w ogóle. No i żeby zadzwonić. Tak mnie odsyłała już drugi tydzień. <gap> W każdym bądź razie, jak już myśmy w sprawie tych praktyk załatwiać, no to ona powiedziała ta babeczka, <gap> to powiedziała, że ona weźmie, znaczy nie obiecała, tylko powiedziała, że do niej przychodzą dziewczyny z tej szkoły właśnie tam na <name type="place">Woli</>. I tam zna dyrektora i w ogóle, ale nie obiecuje, że coś w tym względzie pomoże. <pause> No i umówiłyśmy się na telefon i zadzwoniła zadzwoniła i okazało się