Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
stronie chmury sine były od spodu, a wierzchołki miały ozłocone, na zachodzie przeciwnie - z wierzchu ciemnosine, od spodu oślepiały barwami złota i purpury.
Jedne płynęły po niebie skłębione i gęste, zda się ciężkie jak kamienie, inne pierzaste, lotne, na podobieństwo strusich pióropuszy, a te zaś roztrzęsione, rozpostarte jak cienka tkanina babiego lata.
Woda od barwy obłoków zdawała się jak rubin płynny, a na wszelkich rzeczach, na domach, drzewach, ziemi i twarzach ludzkich kładł się różowy odblask.
Potem się droga zniżyła i zbiegła z torem małej kolejki przecinającej dolinę. Już rzeka została daleko, daleko za wzgórzami, tu zaś płynął tylko strumyk kręty, który
stronie chmury sine były od spodu, a wierzchołki miały ozłocone, na zachodzie przeciwnie - z wierzchu ciemnosine, od spodu oślepiały barwami złota i purpury. <br>Jedne płynęły po niebie skłębione i gęste, zda się ciężkie jak kamienie, inne pierzaste, lotne, na podobieństwo strusich pióropuszy, a te zaś roztrzęsione, rozpostarte jak cienka tkanina babiego lata. <br>Woda od barwy obłoków zdawała się jak rubin płynny, a na wszelkich rzeczach, na domach, drzewach, ziemi i twarzach ludzkich kładł się różowy odblask. <br>Potem się droga zniżyła i zbiegła z torem małej kolejki przecinającej dolinę. Już rzeka została daleko, daleko za wzgórzami, tu zaś płynął tylko strumyk kręty, który
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego