Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
na stałe gdzie indziej niż w kraju, choć ja nie wiedziałem, czy będę miał do kogo wracać we Lwowie lub w Warszawie: od końca czerwca tysiąc dziewięćset czterdziestego pierwszego roku nie wiedziałem, co dzieje się z naszym tatą, z babusią i z Renkiem, czy jeszcze żyją, bo przypomniałem sobie, że babusia w okupowanym przez Sowietów Lwowie uległa ciężkiemu wypadkowi: wybuch piecyka gazowego dotkliwie ją poranił i poparzył, tak że życie jej wisiało na włosku, o czym dowiedzieliśmy się z ostatniego otrzymanego w Paninie listu stamtąd,
i widzieliśmy się nawzajem z Albinem na mostkach kapitańskich mijających się w porcie statków, w pięknych
na stałe gdzie indziej niż w kraju, choć ja nie wiedziałem, czy będę miał do kogo wracać we Lwowie lub w Warszawie: od końca czerwca tysiąc dziewięćset czterdziestego pierwszego roku nie wiedziałem, co dzieje się z naszym tatą, z babusią i z Renkiem, czy jeszcze żyją, bo przypomniałem sobie, że babusia w okupowanym przez Sowietów Lwowie uległa ciężkiemu wypadkowi: wybuch piecyka gazowego dotkliwie ją poranił i poparzył, tak że życie jej wisiało na włosku, o czym dowiedzieliśmy się z ostatniego otrzymanego w Paninie listu stamtąd,<br>i widzieliśmy się nawzajem z Albinem na mostkach kapitańskich mijających się w porcie statków, w pięknych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego