Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
chwilę coraz trudniej było u niego wytrzymać. Zwłaszcza kiedy słońce, minąwszy wieżę Św. Bartłomieja, zaczynało bić wprost w okna pawilonu, gdzie leżał Maliński. Wtedy wychodziłem od niego. Na dworze w tych godzinach też już panował żar. Ale po dusznym szpitalu, mimo że rozpalone, powietrze na otwartej przestrzeni wydawało mi się balsamiczne
chwilę coraz trudniej było u niego wytrzymać. Zwłaszcza kiedy słońce, minąwszy wieżę Św. Bartłomieja, zaczynało bić wprost w okna pawilonu, gdzie leżał Maliński. Wtedy wychodziłem od niego. Na dworze w tych godzinach też już panował żar. Ale po dusznym szpitalu, mimo że rozpalone, powietrze na otwartej przestrzeni wydawało mi się balsamiczne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego