gdzieś wypracować, zostaje gdzieś indziej strwonione (najprostszy przykład: wartość bezkrwawej rewolucji w Europie Środkowej przekreślona poniekąd przez rozwój wydarzeń w Jugosławii). Dzieje się zatem tak, jakbyśmy nie umieli w skali globu niczego się nauczyć (ani od sąsiadów, ani z własnej historii), jakbyśmy stale powtarzali te same błędy. Na to dość banalne uogólnienie, na które byłoby zapewne stać byle kogo, nawet politologa, Szymborska odpowiedziała w sposób godny poety, a mianowicie sprowadzając rzecz do poziomu konkretu, pojedynczego człowieka. Powiedziała mianowicie: "Wie pan, ja mam siostrę. I ta siostra niedawno po przeczytaniu porannej gazety mówi mi tak: ťWiesz, Wisława, z tą ludzkością to jakoś