Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nie jestem zbyt chętna do zabawy i on potrzebuje kogoś, kto bawiłby się z nim. Jego przemiłe, dżentelmeńskie zachowanie niewątpliwie przysporzyło mu popularności w naszym kręgu.
Dorota, 24 lata, redaktor

Mój chłopak jest człowiekiem dość spokojnym, a wśród moich przyjaciół jest pełno oryginałów i dzikich rockerów. Pewnego dnia mój poważny bankier i ja byliśmy z przyjaciółmi w restauracji, w której atmosfera jest wyjątkowo rozrywkowa, a kelnerzy zachowują się często w niekonwencjonalny sposób. Nie byłam pewna, jak mój chłopak zareaguje na tak szaloną atmosferę, szczególnie gdy jedna z kelnerek wskoczyła mu na kolana i zaczęła z nim flirtować. On, zamiast się wściec
nie jestem zbyt chętna do zabawy i on potrzebuje kogoś, kto bawiłby się z nim. Jego przemiłe, dżentelmeńskie zachowanie niewątpliwie przysporzyło mu popularności w naszym kręgu.<br>Dorota, 24 lata, redaktor<br><br>Mój chłopak jest człowiekiem dość spokojnym, a wśród moich przyjaciół jest pełno oryginałów i dzikich rockerów. Pewnego dnia mój poważny bankier i ja byliśmy z przyjaciółmi w restauracji, w której atmosfera jest wyjątkowo rozrywkowa, a kelnerzy zachowują się często w niekonwencjonalny sposób. Nie byłam pewna, jak mój chłopak zareaguje na tak szaloną atmosferę, szczególnie gdy jedna z kelnerek wskoczyła mu na kolana i zaczęła z nim flirtować. On, zamiast się wściec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego