Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
by starannie ostatnie słowa torturowanych i gdyby mieć odwagę je przeczytać, gdyby zapytać choćby i ten podły motłoch, okrutną ciekawością przywiedziony pod szafot, odpowiedziałby, że nie było winnego przywiązanego do koła, który by nie umierał nie oskarżając nieba o nędzę, która go przywiodła do pełnienia zbrodni, nie wyrzucając sędziom ich barbarzyństwa, nie przeklinając kapłaństwa, które im towarzyszy, i nie złorzecząc Bogu, którego jest ono przedstawicielem".
Chociaż trudno wyobrazić sobie w ustach męczonych ludzi deklaracje zalecane w podręcznikach dobrego umierania, to jeszcze trudniej uwierzyć, że między kapelanem Captivorum a skazańcem mógłby się wywiązać dialog, jaki przewidywał Przewodnik miłosierny (1747) na sam początek
by starannie ostatnie słowa torturowanych i gdyby mieć odwagę je przeczytać, gdyby zapytać choćby i ten podły motłoch, okrutną ciekawością przywiedziony pod szafot, odpowiedziałby, że nie było winnego przywiązanego do koła, który by nie umierał nie oskarżając nieba o nędzę, która go przywiodła do pełnienia zbrodni, nie wyrzucając sędziom ich barbarzyństwa, nie przeklinając kapłaństwa, które im towarzyszy, i nie złorzecząc Bogu, którego jest ono przedstawicielem"&lt;/&gt;.<br>Chociaż trudno wyobrazić sobie w ustach męczonych ludzi deklaracje zalecane w podręcznikach dobrego umierania, to jeszcze trudniej uwierzyć, że między kapelanem Captivorum a skazańcem mógłby się wywiązać dialog, jaki przewidywał Przewodnik miłosierny (1747) na sam początek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego