wiedźmin</> nie był zły na Jaskra. Wcale nie.<br>To, co ich spotkało, stało się z winy Jaskra, nie było żadnych wątpliwości. Nie kto inny, a Jaskier nalegał, by wybrali się na festyn do Czterech Klonów. Urządzanie festynów, wywodził poeta, zaspokajało głębokie i naturalne potrzeby ludzi. Od czasu do czasu, twierdził bard, człowiek musi spotkać się z innymi ludźmi w miejscu, gdzie można się pośmiać i pośpiewać, nażreć do woli szaszłyków i pierożków, napić piwa, posłuchać muzyki i pościskać w tańcu spocone wypukłości dziewcząt. Gdyby każdy człowiek chciał zaspokajać te potrzeby detalicznie, wywodził Jaskier, dorywczo i w sposób nie zorganizowany, powstałby nieopisany