Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
lata, udzielając pomocy lekarskiej okolicznym mieszkańcom. Potem jednak bezczynność zaczęła mi ciążyć. Zrezygnowałem z bezpieczeństwa osobistego i w trzecim roku okupacji wróciłem do Warszawy, gdzie znowu mogłem poświęcić się chirurgii.
Wiem, Agnieszko, że te prozaiczne szczegóły mego życiorysu są nudne. Przepraszam. Przechodzę do właściwego tematu.
Jednego dnia wstąpiłem do pewnego baru kawowego na Wspólnej. Podczas okupacji pełno było w Warszawie takich barów i małych restauracyjek, gdzie pracowały żony oficerów, aktorki i tak zwane panie z towarzystwa. W barze kawowym na Wspólnej zobaczyłem Dianę, która podawała tam jako kelnerka.
Gdzieś ulotniła się jej dawna posągowość, ale uroda dzięki temu zyskała więcej ciepła, stała
lata, udzielając pomocy lekarskiej okolicznym mieszkańcom. Potem jednak bezczynność zaczęła mi ciążyć. Zrezygnowałem z bezpieczeństwa osobistego i w trzecim roku okupacji wróciłem do Warszawy, gdzie znowu mogłem poświęcić się chirurgii.<br>Wiem, Agnieszko, że te prozaiczne szczegóły mego życiorysu są nudne. Przepraszam. Przechodzę do właściwego tematu.<br>Jednego dnia wstąpiłem do pewnego baru kawowego na Wspólnej. Podczas okupacji pełno było w Warszawie takich barów i małych restauracyjek, gdzie pracowały żony oficerów, aktorki i tak zwane panie z towarzystwa. W barze kawowym na Wspólnej zobaczyłem Dianę, która podawała tam jako kelnerka.<br>Gdzieś ulotniła się jej dawna posągowość, ale uroda dzięki temu zyskała więcej ciepła, stała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego