Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
tego Stefana. Pracujemy po sąsiedzku, zaprzyjaźniłem się z nim. On tak samo jak i ja nie pogania z robotą, ale lubi wszystko dokładnie i żeby nie było wymęczone. Poszedłem i rozmawiamy tak i tak o robocie, o tym, o owym. Chłopak mu się zesikał, więc go przewija, pokazuje, co za basałyk z tego małego, powiada, sześć kilo dwadzieścia trzy deka. A tu ten chłopak, kiedy go tak przewracał, znowu - sik w górę jak fontanna i zmoczył mu kamizelkę.
Śmiejemy się. Żona jego aż się popłakała. "Widzisz - powiada - jaki mądry, nie przewracaj". Mały też się śmieje, szczerzy jednego zęba. Więc ja myślę
tego Stefana. Pracujemy po sąsiedzku, zaprzyjaźniłem się z nim. On tak samo jak i ja nie pogania z robotą, ale lubi wszystko dokładnie i żeby nie było wymęczone. Poszedłem i rozmawiamy tak i tak o robocie, o tym, o owym. Chłopak mu się zesikał, więc go przewija, pokazuje, co za basałyk z tego małego, powiada, sześć kilo dwadzieścia trzy deka. A tu ten chłopak, kiedy go tak przewracał, znowu - sik w górę jak fontanna i zmoczył mu kamizelkę.<br>Śmiejemy się. Żona jego aż się popłakała. "Widzisz - powiada - jaki mądry, nie przewracaj". Mały też się śmieje, szczerzy jednego zęba. Więc ja myślę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego