Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zapytała Zygmunta:
- Czego oni chcą od Miećka?
- Ano, chcą, żeby posiedział trochę za swoje sprawki.
- Mój Boże, zawsze mówiłam, że się w końcu doigra. Co on im zrobił?
- Nic nie zrobił, zajmuje się szczeniak antypaństwowymi sprawami i teraz siedzi. Myśli mama, że będą tak przez palce na to patrzyli. Tam batami wypędzą mu ze łba tę ukochaną ideę.
- Ale to wstyd na całą kamienicę. Już mnie stróżka zaczepiała. Człowiek całe życie pracował, żeby toto wychować, a teraz takie dranisko po więzieniach się włóczy, a nie ma nawet dwudziestu lat. Już jak komu nie idzie, to nie idzie. Ojciec też ciągle do
zapytała Zygmunta:<br>- Czego oni chcą od Miećka?<br>- Ano, chcą, żeby posiedział trochę za swoje sprawki.<br>- Mój Boże, zawsze mówiłam, że się w końcu doigra. Co on im zrobił?<br>- Nic nie zrobił, zajmuje się szczeniak antypaństwowymi sprawami i teraz siedzi. Myśli mama, że będą tak przez palce na to patrzyli. Tam batami wypędzą mu ze łba tę ukochaną ideę.<br>- Ale to wstyd na całą kamienicę. Już mnie stróżka zaczepiała. Człowiek całe życie pracował, żeby toto wychować, a teraz takie dranisko po więzieniach się włóczy, a nie ma nawet dwudziestu lat. Już jak komu nie idzie, to nie idzie. Ojciec też ciągle do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego