Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
kiedy po przerwie w górę poszła kurtyna przed drugim aktem, wszystko się wyjaśniło: winien był śmiertelny wróg scen i estrad - trema, co potrafi zbić z pantałyku i rozłożyć najbardziej doświadczonych artystów, cóż mówić o debiutantach?

Drugi akt w większości swego przebiegu wiązany z ansambli brzmiał ładnie i składnie, orkiestra pod batutą Michała Kameńskiego (klasa B. Madeya) rozruszała się i precyzyjniej zjędrniała, także aktorsko scena ożywiła się przyjemnie i tak się to wszystko toczyło do końca wcale dobrze, chociaż nie osiągnęło - bo nie mogło - klasy wystawionego przed rokiem, czy dwoma "Xerxesa" Haendla przez jeszcze wtedy Wyższą Szkołę Muzyczną na małej scenie Teatru
kiedy po przerwie w górę poszła kurtyna przed drugim aktem, wszystko się wyjaśniło: winien był śmiertelny wróg scen i estrad - trema, co potrafi zbić z pantałyku i rozłożyć najbardziej doświadczonych artystów, cóż mówić o debiutantach?<br><br> Drugi akt w większości swego przebiegu wiązany z ansambli brzmiał ładnie i składnie, orkiestra pod batutą Michała Kameńskiego (klasa B. Madeya) rozruszała się i precyzyjniej zjędrniała, także aktorsko scena ożywiła się przyjemnie i tak się to wszystko toczyło do końca wcale dobrze, chociaż nie osiągnęło - bo nie mogło - klasy wystawionego przed rokiem, czy dwoma "Xerxesa" Haendla przez jeszcze wtedy Wyższą Szkołę Muzyczną na małej scenie Teatru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego