taki <br>ładny kolor, ale to trucizna, ojej, zaraz trucizna, <br>tyle co za paznokciem, przecież nikt tego nie będzie <br>lizał, mówi Szprycha, a jak jakiś mały dzieciak <br>poliże, upiera się Pająk, to niech nie liże, <br>zaraz się nie otruje...<br><br>Słońce coraz mocniej grzeje, ze wszystkich mieszkań <br>wybiegają dzieci. Te zupełnie małe bawią się <br>w pryzmie żółtego piasku przywiezionego <br>w jakimś celu dwa miesiące temu, tylko nie <br>roznosić mi tego piasku po całym podwórku, mówi <br>Stróżka widząc ze czterdzieści równo ustawionych <br>babek; pracowitość trójki małych piekarzy <br>jest zdumiewająca, z podziwu godną cierpliwością <br>wykonują wciąż od nowa te same czynności, <br>bez śladu znużenia pukają w