Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
sensu. Był to po prostu tyleż daremny, co heroiczny gest, którym Horpach, poświęcając go, mógł uspokoić własne sumienie. Przez jakąś chwilę opanowała go taka wściekłość - dał się przecież podejść jak jakiś smarkacz, bo wszystko ułożył astrogator z góry - że prawie nie widział otoczenia. Powoli ochłonął. Nie ma odwrotu, powtarzał sobie, będę próbował. Jeżeli nie uda mi się zejść, jeżeli nie znajdę nikogo do trzeciej, wracam. Było piętnaście minut po siódmej. Starał się iść krokiem długim i miarowym, ale nie za szybko, gdyż zużycie tlenu zwiększało się gwałtownie przy wysiłku. Umocował sobie na przegubie prawej ręki kompas, by nie zbaczać z obranego
sensu. Był to po prostu tyleż daremny, co heroiczny gest, którym Horpach, poświęcając go, mógł uspokoić własne sumienie. Przez jakąś chwilę opanowała go taka wściekłość - dał się przecież podejść jak jakiś smarkacz, bo wszystko ułożył <orig>astrogator</> z góry - że prawie nie widział otoczenia. Powoli ochłonął. Nie ma odwrotu, powtarzał sobie, będę próbował. Jeżeli nie uda <page nr=176> mi się zejść, jeżeli nie znajdę nikogo do trzeciej, wracam. Było piętnaście minut po siódmej. Starał się iść krokiem długim i miarowym, ale nie za szybko, gdyż zużycie tlenu zwiększało się gwałtownie przy wysiłku. Umocował sobie na przegubie prawej ręki kompas, by nie zbaczać z obranego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego