Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
machnął legitymacją stójkowym. Na miejscu rozróby kazał im spisać bojówkarzy i zabrać na komisariat.
Mundurowi niechętnie wypełnili polecenie.
Kobieta w zieleni wymknęła się chyłkiem z restauracji. Handler zobaczył jej szybko umykające nogi. Uśmiechnął się krzywo.
- Ja będę świadkiem.


"Kim jesteś? - zastanawiał się komisarz Handler, idąc wolno przez zatłoczony Rynek. - Jaka bestia siedzi w tobie, że zmusza cię do wychodzenia nocą, aby zagryzać swe ofiary? Co wtedy czujesz? Czy jesteś szczęśliwy? A może pocisz się ze strachu? I w kogo uderzysz następnym razem?"
Pytania wędrowały po głowie z tupotem. Wiedział, że trafna odpowiedź przybliżyłaby go do rozwiązania sprawy. Ale rozumiał też, że
machnął legitymacją stójkowym. Na miejscu rozróby kazał im spisać bojówkarzy i zabrać na komisariat.<br>Mundurowi niechętnie wypełnili polecenie.<br>Kobieta w zieleni wymknęła się chyłkiem z restauracji. Handler zobaczył jej szybko umykające nogi. Uśmiechnął się krzywo.<br>- Ja będę świadkiem.<br><br>&lt;page nr=12&gt;<br>"Kim jesteś? - zastanawiał się komisarz Handler, idąc wolno przez zatłoczony Rynek. - Jaka bestia siedzi w tobie, że zmusza cię do wychodzenia nocą, aby zagryzać swe ofiary? Co wtedy czujesz? Czy jesteś szczęśliwy? A może pocisz się ze strachu? I w kogo uderzysz następnym razem?"<br>Pytania wędrowały po głowie z tupotem. Wiedział, że trafna odpowiedź przybliżyłaby go do rozwiązania sprawy. Ale rozumiał też, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego