wyjątkiem szczegółowego wyjaśnienia, który ząb Deana Martina jest prawdziwy, a który sztuczny. Panowie umówili się, wezwali najlepszych specjalistów, żeby to napisali i wykorzystując najniższe instynkty publiczności, zarabiali pieniądze. Są przyjaciółmi.<br>Cały pomysł był prawdziwie amerykański. Ciekawe, jak zareagowałaby na to polska publiczność? Popularność brukowej prasy odpowiada nam na to pytanie bez najmniejszej wątpliwości. Wracajmy do wczorajszego dnia.<br><br>1200. Telefon dziennikarki z redakcji jednego z popularnych miesięczników:<br>- Proszę pani, zajmujemy się zawiścią i zazdrością. Chcielibyśmy panią zapytać, czy w swojej pracy spotkała się pani z nienawiścią, niechęcią, przykrościami spowodowanymi zazdrością ze strony "środowiska"?<br>- Ze strony "środowiska"? Nie, nigdy mnie nic poważnego nie spotkało