Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w każdej chwili do seksualnej dyspozycji i tolerował, że jest permanentnie zdradzany. Miłość traktował sportowo i przechwalał się znajomym, którzy oczywiście nie mogli tego sprawdzić, ile to orgazmów miewa jednej nocy. Żeby podtrzymać swą dziarskość, szpikował się morfiną i atropiną, często zapijanymi whisky. Uwiedzionych kochanków i kochanki rzucał po wykorzystaniu bez słowa, żalu i prezentu. Podobno pod koniec życia zakochał się naprawdę gdzieś na Hawajach, ale trzeba to raczej między bajki włożyć.
Bill Clinton - wiadomo.
John F. Kennedy miał z kolei ciągoty ekshibicjonistyczno-podglądackie. Wiele czasu spędzał pływając w basenie Białego Domu nago. Tejże nagości wymagał od zapraszanego, czasem licznego grona pań
w każdej chwili do seksualnej dyspozycji i tolerował, że jest permanentnie zdradzany. Miłość traktował sportowo i przechwalał się znajomym, którzy oczywiście nie mogli tego sprawdzić, ile to orgazmów miewa jednej nocy. Żeby podtrzymać swą dziarskość, szpikował się morfiną i atropiną, często zapijanymi whisky. Uwiedzionych kochanków i kochanki rzucał po wykorzystaniu bez słowa, żalu i prezentu. Podobno pod koniec życia zakochał się naprawdę gdzieś na Hawajach, ale trzeba to raczej między bajki włożyć. <br>Bill Clinton - wiadomo. <br>John F. Kennedy miał z kolei ciągoty ekshibicjonistyczno-podglądackie. Wiele czasu spędzał pływając w basenie Białego Domu nago. Tejże nagości wymagał od zapraszanego, czasem licznego grona pań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego