Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
a wreszcie żołnierz wyprowadził za ramię słaniającego się Żyda. Cały ten orszak skierował się ku sąsiedniemu budynkowi, którego przeznaczenie oznajmiały małe, zakratowane okienka.
Pułkownik osobiście wybrał celę; chodziło o to, by miała mury jak najmniej wilgotne...
Nakarmiony dwunastu śledziami starozakonny miał W niej przesiedzieć czterdzieści osiem godzin, w najściślejszym zamknięciu, bez kropli wody - Wskutek tych niezwykłych wydarzeń ludzie z kompanii kapitana Sakowskiego dopiero późno po południu ukończyli dobór ekwipunku z komory. Gdy furgony były już załadowane, sierżant zezwolił Kazimierzowi udać się na pół godziny do miasta celem posilenia się czymkolwiek.
Nie wybierając długo, wszedł Kazimierz do pierwszej spotkanej za bramą traktierni
a wreszcie żołnierz wyprowadził za ramię słaniającego się Żyda. Cały ten orszak skierował się ku sąsiedniemu budynkowi, którego przeznaczenie oznajmiały małe, zakratowane okienka.<br>Pułkownik osobiście wybrał celę; chodziło o to, by miała mury jak najmniej wilgotne...<br> Nakarmiony dwunastu śledziami starozakonny miał W niej przesiedzieć czterdzieści osiem godzin, w najściślejszym zamknięciu, bez kropli wody - Wskutek tych niezwykłych wydarzeń ludzie z kompanii kapitana Sakowskiego dopiero późno po południu ukończyli dobór ekwipunku z komory. Gdy furgony były już załadowane, sierżant zezwolił Kazimierzowi udać się na pół godziny do miasta celem posilenia się czymkolwiek.<br>Nie wybierając długo, wszedł Kazimierz do pierwszej spotkanej za bramą traktierni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego