Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
pokrótce - i na mój wyłączny użytek - charakteryzuje obecnych.
Powtarza przy tym godne zapamiętania myśli, że bez poszanowania dla starszych i doświadczonych nie utrzyma się żadna rodzina ani żadna poważniejsza spółka handlowa.
Po kolejnym toaście pan Wicuś zaczyna opowiadać o swoim życiu. O życiu dość spokojnym i szczęśliwym, choć nie zawsze bezpiecznym.
Pragnie mi wytłumaczyć, dlaczego odchodząc od szlachetnej sztuki cyrkowej - po ciężkiej kontuzji kolana - przeszedł do fachu, który niosąc niezły grosz niesie też niezłe ryzyko. Wiadomo: ryzyk-fizyk, powiada Wicuś.
A ponieważ przepija do mnie - a ja do niego - trochę zbyt często, stara się mówić coraz wy raźniej i głośniej.
Ja
pokrótce - i na mój wyłączny użytek - charakteryzuje obecnych.<br>Powtarza przy tym godne zapamiętania myśli, że bez poszanowania dla starszych i doświadczonych nie utrzyma się żadna rodzina ani żadna poważniejsza spółka handlowa.<br>Po kolejnym toaście pan Wicuś zaczyna opowiadać o swoim życiu. O życiu dość spokojnym i szczęśliwym, choć nie zawsze bezpiecznym.<br>Pragnie mi wytłumaczyć, dlaczego odchodząc od szlachetnej sztuki cyrkowej - po ciężkiej kontuzji kolana - przeszedł do fachu, który niosąc niezły grosz niesie też niezłe ryzyko. Wiadomo: ryzyk-fizyk, powiada Wicuś.<br>A ponieważ przepija do mnie - a ja do niego - trochę zbyt często, stara się mówić coraz wy raźniej i głośniej.<br>Ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego