Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
co on uczyniwszy odszedł nazad. Wtym oni pięknie rzędem na ziemi usiedli chcąc jeść one potrawy. Wnet jeden z nich rzekł starszy: "Bracia towarzysze moi, drzwi otwarte są i zepsowane, wstań który z was a napraw te drzwi i zamkni, gdyż trzeba się tego obawiać, aby nad nadzieję naszę jaki bezrozumny człowiek abo pijanica abo masłocznik tu na nas nie wpadł, który choćby nam był przyjacielem mógłby nam jednak jaką sztukę nieprzyjacielską wyrządzić". Za tym jeden drugiemu -poczęli mówić: "Idź ty", "Wstań ty", "Ty też wstań i napraw drzwi.", drudzy zaś: "Ty sam idź.", "Ty sam wstań." mówili, tak iż dla
co on uczyniwszy odszedł nazad. Wtym oni pięknie rzędem na ziemi usiedli chcąc jeść one potrawy. Wnet jeden z nich rzekł starszy: "Bracia towarzysze moi, drzwi otwarte są i zepsowane, wstań który z was a napraw te drzwi i zamkni, gdyż trzeba się tego obawiać, aby nad nadzieję naszę jaki bezrozumny człowiek abo pijanica abo masłocznik tu na nas nie wpadł, który choćby nam był przyjacielem mógłby nam jednak jaką sztukę nieprzyjacielską wyrządzić". Za tym jeden drugiemu -poczęli mówić: "Idź ty", "Wstań ty", "Ty też wstań i napraw drzwi.", drudzy zaś: "Ty sam idź.", "Ty sam wstań." mówili, tak iż dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego