dziwna rozmowa. Zgubiłem się.<br>- Miała na myśli, że skoro stwarzałem sobie jakiś jej obraz, według niej fałszywy i cokolwiek schizogenny, to mogło się zdarzyć, że nastąpił rodzaj efektu Pigmaliona: prawdziwa Milena Hrabicz zaczęła zachowywać się jak tamta... no; dalej rozumiesz.<br>Ale, Kuba, takie rozmowy to były wyspy, a poza tym - bezruch czasu, jałowy czas. Miałem jej pomóc go przerwać, a utkwiłem w nim. Stary, zrozum i wczuj się w to: godziny pełne słów, działań, których równie dobrze mogłoby nie być, bo dokładnie nic nie znaczyły, niczemu nie służyły, większy sens miałoby, gdybyśmy po prostu usiedli naprzeciw w milczeniu i tak dotrwali