Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
banda idiotów", tak powiedział? - poczułem się dotknięty.
- Tak rzekł, a nie inaczej - potwierdził Kuryłło. - Dumny jestem, że mnie właściwie docenił. Ale z drugiej strony boję się go, bo zagadki nie rozszyfrowałem, a on mnie gotów zastrzelić. Więc wolę zniknąć z jego pola widzenia.
Wzruszyłem ramionami. Wypowiedź Kuryłły wydawała mi się bezsensowna i pełna sprzeczności. Ale jedno było pewne: Kuryłło z jakiegoś powodu bał się Fryderyka i uciekał przed nim. Moje przewidywania sprawdziły się. Kuryłło okazał się straszliwym tchórzem. Nie wyjaśniło to jednak w niczym kwestii, dlaczego Fryderyk straszył Kuryłłę.
Zobaczyliśmy między pniami drzew nadjeżdżającego forda. Kuryłło zbladł, potem niewiele myśląc otworzył
banda idiotów", tak powiedział? - poczułem się dotknięty.<br> - Tak rzekł, a nie inaczej - potwierdził Kuryłło. - Dumny jestem, że mnie właściwie docenił. Ale z drugiej strony boję się go, bo zagadki nie rozszyfrowałem, a on mnie gotów zastrzelić. Więc wolę zniknąć z jego pola widzenia.<br>Wzruszyłem ramionami. Wypowiedź Kuryłły wydawała mi się bezsensowna i pełna sprzeczności. Ale jedno było pewne: Kuryłło z jakiegoś powodu bał się Fryderyka i uciekał przed nim. Moje przewidywania sprawdziły się. Kuryłło okazał się straszliwym tchórzem. Nie wyjaśniło to jednak w niczym kwestii, dlaczego Fryderyk straszył Kuryłłę.<br>Zobaczyliśmy między pniami drzew nadjeżdżającego forda. Kuryłło zbladł, potem niewiele myśląc otworzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego