Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
Gorący wicher przylegał do twarzy jak kompres. Płonące liście wirowały dokoła, jak gdyby z podziemia nagle wybuchnęły płomienie. Jesienne, purpurowe liście latały i wznosiły się we mgle nad miastem niby czerwona para.
Wtenczas w wielkim, białym gmachu po paru chwilach zmechanizowanej bieganiny nastąpiła znowu grobowa cisza. Brama wyjazdowa rozwarła się bezszelestnie i wielkie, czarne auto wyjechało z niej, miękko kołysząc się na resorach. Nagle zmieniło bieg i pomknęło z maksymalną szybkością, trąbiąc i wyjąc klaksonem.
Mała Anielka siadła pod oknem i zapłakała: - Czemu tata nie idzie?... Miał zaraz wrócić.
- Tata ma w brzuchu latarnię - wysapał chłopak. Było to najdziwniejsze dziecko spośród
Gorący wicher przylegał do twarzy jak kompres. Płonące liście wirowały dokoła, jak gdyby z podziemia nagle wybuchnęły płomienie. Jesienne, purpurowe liście latały i wznosiły się we mgle nad miastem niby czerwona para.<br>Wtenczas w wielkim, białym gmachu po paru chwilach zmechanizowanej bieganiny nastąpiła znowu grobowa cisza. Brama wyjazdowa rozwarła się bezszelestnie i wielkie, czarne auto wyjechało z niej, miękko kołysząc się na resorach. Nagle zmieniło bieg i pomknęło z maksymalną szybkością, trąbiąc i wyjąc klaksonem.<br>Mała Anielka siadła pod oknem i zapłakała: - Czemu tata nie idzie?... Miał zaraz wrócić.<br>- Tata ma w brzuchu latarnię - wysapał chłopak. Było to najdziwniejsze dziecko spośród
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego