krótsza, straciła swój <br>miarowy bieg. Jakiś niepokój ogarnął morze. Zaczęły <br>nim poruszać niespodziewane prądy, zewsząd rozbrzmiewały <br>donośne pluski.<br><br>Brzeg był blisko i dawał nową nadzieję. Awaru z wolna <br>obrócił się na brzuch i począł szykować <br>do skoku. Oddychał głęboko, rozluźnił mięśnie, <br>ale zamiast ruszyć naprzód całą siłą ramion, <br>opadł znowu bezwładnie. Ląd przed nim nie był lądem <br>ocalenia. Była to nieznana, groźna wyspa, pełna tajemnic <br>i zasadzek, bezlitosna dla wrogów przybywających z morza. <br>Chłód ścisnął serce Awaru. Zamiast w stronę <br>wyspy, lepiej było odpłynąć ku pełnemu oceanowi, <br>położyć się pod gwiazdami i nie myśląc już <br>więcej, oczekiwać w spokoju na przybycie