Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
tobą cackał.
- Właśnie że nie pójdę! Ja mu przecież gości nie wypędzałem z rewiru .
Romek był rozgoryczony. Po raz pierwszy uświadomił sobie, że jest pewnego rodzaju narzędziem potrzebnym Fornalskiemu do wyładowania złości. W poczuciu swej krzywdy mały Romek napęczniał odwagą i wwindował się na szeroką płaszczyznę człowieczeństwa, tam gdzie panują bezwzględne prawa moralno-etyczne. Nie spiesząc się poskładał obrusy, zaniósł je do bufetu, po czym idąc na korytarz prowokacyjnie zatrzymał się w pobliżu Fornalskiego, który zdejmował pokrywę z kasy, by wyrwać z niej kontrolkę. "Ty draniu, już zaczynasz szukać, już..." Wiedział, że za chwilę będzie musiał wrócić na salę, poszedł jednak
tobą cackał.<br>- Właśnie że nie pójdę! Ja mu przecież gości nie wypędzałem z rewiru &lt;page nr=76&gt;.<br>Romek był rozgoryczony. Po raz pierwszy uświadomił sobie, że jest pewnego rodzaju narzędziem potrzebnym Fornalskiemu do wyładowania złości. W poczuciu swej krzywdy mały Romek napęczniał odwagą i wwindował się na szeroką płaszczyznę człowieczeństwa, tam gdzie panują bezwzględne prawa moralno-etyczne. Nie spiesząc się poskładał obrusy, zaniósł je do bufetu, po czym idąc na korytarz prowokacyjnie zatrzymał się w pobliżu Fornalskiego, który zdejmował pokrywę z kasy, by wyrwać z niej kontrolkę. "Ty draniu, już zaczynasz szukać, już..." Wiedział, że za chwilę będzie musiał wrócić na salę, poszedł jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego