Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
falą" jeszcze nikt nie wygrał. Była, jest i będzie - taka opinia panuje nawet wśród pewnej części zawodowej kadry wojskowej. Zwłaszcza w jednostkach, w których oficerowie "za pięć trzecia" zamykają biurka i wracają do domów. Mimo funkcjonowania tzw. służby dyżurnej, młody rocznik w koszarach jest często zdany na łaskę losu i biada naiwnym poborowym, którzy próbują się temu przeciwstawić.
1 lipca 1998 roku kantyna w jednostce wojskowej na Majdanku była akurat zamknięta, a "starym" (rocznym) szeregowcom zachciało się piwa. Mariusz C. i Robert N. nie mieli przepustki, ale poradzili sobie z jej brakiem. Przeskoczyli przez ogrodzenie i poszli "na lewiznę". Postanowili napić
falą" jeszcze nikt nie wygrał. Była, jest i będzie - taka opinia panuje nawet wśród pewnej części zawodowej kadry wojskowej. Zwłaszcza w jednostkach, w których oficerowie "za pięć trzecia" zamykają biurka i wracają do domów. Mimo funkcjonowania tzw. służby dyżurnej, młody rocznik w koszarach jest często zdany na łaskę losu i biada naiwnym poborowym, którzy próbują się temu przeciwstawić.<br>1 lipca 1998 roku kantyna w jednostce wojskowej na Majdanku była akurat zamknięta, a "starym" (rocznym) szeregowcom zachciało się piwa. Mariusz C. i Robert N. nie mieli przepustki, ale poradzili sobie z jej brakiem. Przeskoczyli przez ogrodzenie i poszli "na lewiznę". Postanowili napić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego