Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
że po czterech dniach pobytu przesiał ziemię i ludzi i że na dnie sita zostały sprawy ważne: miejsce i ludzie­świadkowie, loch ojcowego bunkra i trzech wtajemniczonych: ksiądz Joachim, stary Szubadko i Polak. Ujrzał to jak holenderski kartograf. Na jasnozielonym arkuszu stoją w rogach równobocznego trójkąta trzy figurki: czarny proboszcz, biało­czerwony dziennikarz i piwnorudy Szubadko. I on, Hans Ertmann, kreśli od stóp każdego z nich czerwone linie w stronę bunkra zaznaczonego granatową klamrą. Wie, że teraz mógłby zamknąć oczy, zrezygnować z tła zielonego... I tak zostałyby ścieżki zawieszone w Historii i beton najeżony zardzewiałymi kolcami. "Do Gasthauzu. Za wcześnie". - Uśmiechnął się
że po czterech dniach pobytu przesiał ziemię i ludzi i że na dnie sita zostały sprawy ważne: miejsce i ludzie­świadkowie, loch ojcowego bunkra i trzech wtajemniczonych: ksiądz Joachim, stary Szubadko i Polak. Ujrzał to jak holenderski kartograf. Na jasnozielonym arkuszu stoją w rogach równobocznego trójkąta trzy figurki: czarny proboszcz, biało­czerwony dziennikarz i piwnorudy Szubadko. I on, Hans Ertmann, kreśli od stóp każdego z nich czerwone linie w stronę bunkra zaznaczonego granatową klamrą. Wie, że teraz mógłby zamknąć oczy, zrezygnować z tła zielonego... I tak zostałyby ścieżki zawieszone w Historii i beton najeżony zardzewiałymi kolcami. "Do Gasthauzu. Za wcześnie". - Uśmiechnął się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego