Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
dziećmi, prawdopodobnie również poszkodowanymi. Ale jakim prawem miałoby się zabraniać im seksu. To nieludzkie - mówią ojcowie i matki. Przy wszystkich swoich ograniczeniach mają prawo być ludźmi pełnymi na tyle, na ile to możliwe, nie przynosząc krzywdy nikomu. Ceremonia zakończenia igrzysk odbywa się w deszczu. Wychodzą rzędami, w żółtych, niebieskich i biało-czerwonych strojach: słońce, Wisła i ojczyzna. Łączą się w wielkie koła. Tańczą. Uczyli się tych prostych figur cztery miesiące - setki godzin. Na boisko wypływa warszawska Syrena z papieru. Kamil strasznie boi się pomylić. Wyciąga język, mruży oczy. Jeszcze przed dwoma laty był dzikim zwierzęciem kopiącym, szarpiącym, szamotającym się z udręczoną matką
dziećmi, prawdopodobnie również poszkodowanymi. Ale jakim prawem miałoby się zabraniać im seksu. To nieludzkie - mówią ojcowie i matki. Przy wszystkich swoich ograniczeniach mają prawo być ludźmi pełnymi na tyle, na ile to możliwe, nie przynosząc krzywdy nikomu. Ceremonia zakończenia igrzysk odbywa się w deszczu. Wychodzą rzędami, w żółtych, niebieskich i biało-czerwonych strojach: słońce, Wisła i ojczyzna. Łączą się w wielkie koła. Tańczą. Uczyli się tych prostych figur cztery miesiące - setki godzin. Na boisko wypływa warszawska Syrena z papieru. Kamil strasznie boi się pomylić. Wyciąga język, mruży oczy. Jeszcze przed dwoma laty był dzikim zwierzęciem kopiącym, szarpiącym, <orig>szamotającym</> się z udręczoną matką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego