Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Józkowy, R. Janik i P. Malinowski.
Ratownicy mieli więc wiele pracy, ale nie narzekali: znosili z gór rannych, poturbowanych, zszokowanych - ale żywych!
2 lipca 1984 r. ich rola ograniczyła się do transportu zwłok mężczyzny, który pośliznąwszy się na śniegu, spadł z Koziej Przełęczy Wyżniej.
Minął rok i znów trzeba było biegać do Koziej. 4 lipca śmigłowiec zwozi do szpitala dziewczynkę, która spadła po zalodzonym śniegu. W trzy dni później to samo spotkało chłopca.
4 sierpnia zniesiono z Zawratu ośmioletniego chłopca, który znajdował się w stanie skrajnego wyczerpania i wychłodzenia. Chłopak wędrował z ojcem i o dwa lata od siebie starszym bratem
Józkowy, R. Janik i P. Malinowski.<br>Ratownicy mieli więc wiele pracy, ale nie narzekali: znosili z gór rannych, poturbowanych, zszokowanych - ale żywych!<br>2 lipca 1984 r. ich rola ograniczyła się do transportu zwłok mężczyzny, który pośliznąwszy się na śniegu, spadł z Koziej Przełęczy Wyżniej.<br>Minął rok i znów trzeba było biegać do Koziej. 4 lipca śmigłowiec zwozi do szpitala dziewczynkę, która spadła po zalodzonym śniegu. W trzy dni później to samo spotkało chłopca.<br>4 sierpnia zniesiono z Zawratu ośmioletniego chłopca, który znajdował się w stanie skrajnego wyczerpania i wychłodzenia. Chłopak wędrował z ojcem i o dwa lata od siebie starszym bratem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego