Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
którym modlono się, chociaż niebo było puste, bez tronu Boga-Ojca, bez rzesz anielskich, bez gromu, gotowego porazić nieprawych. Czas, w którym uprawiano jeszcze filozofię, choć stała się ona grą wtajemniczonych, ucieczką rabinów logistyki, a przestała być boską rozrywką mędrców. Czas, w którym tworzono jeszcze sztukę, płacąc całym życiem za błahe i szybko zapominane zestawienia kilku barw, kilku wyrazów i na próżno usiłowano wytropić wielkość, odległą o tysiące mil od tego szczątkowego procesu, zwanego sztuką współczesną, owego dziecka rozpaczliwych irracjonalizmów. Czyż mam zresztą ten czas nazywać, określać? Nie moja to sprawa. Niechże tam sobie historycy kultury zmierzą te głuche pomruki dziejów
którym modlono się, chociaż niebo było puste, bez tronu Boga-Ojca, bez rzesz anielskich, bez gromu, gotowego porazić nieprawych. Czas, w którym uprawiano jeszcze filozofię, choć stała się ona grą wtajemniczonych, ucieczką rabinów logistyki, a przestała być boską rozrywką mędrców. Czas, w którym tworzono jeszcze sztukę, płacąc całym życiem za błahe i szybko zapominane zestawienia kilku barw, kilku wyrazów i na próżno usiłowano wytropić wielkość, odległą o tysiące mil od tego szczątkowego procesu, zwanego sztuką współczesną, owego dziecka rozpaczliwych irracjonalizmów. Czyż mam zresztą ten czas nazywać, określać? Nie moja to sprawa. Niechże tam sobie historycy kultury zmierzą te głuche pomruki dziejów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego