Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
materiału, to krążek kiełbasy, ciągnąc je za język.
Zajmowała się mało gospodarstwem, tyle żeby kontrolować, czy dziadek nie wynosi czegoś dla swoich protegowanych, bo podkradał, bojąc się awantur. Nikomu nie świadcząca usług - cudze potrzeby nie przedostawały się do jej wyobraźni - wolna od wyrzutów sumienia i rozważań o jakichś obowiązkach wobec bliźnich, po prostu żyła. Jeżeli Tomaszowi udało się odwiedzić ją w łóżku, w niszy zakrytej kotarą, obok klęcznika z rzeźbionych oparciem i poduszką z czerwonego aksamitu, siadał w niej nogach i opierał się o jej kolana pod kocem (nie znosiła watowanych kołder) a koło jej oczu zbierały się zmarszczki, jabłka policzków
materiału, to krążek kiełbasy, ciągnąc je za język.<br>Zajmowała się mało gospodarstwem, tyle żeby kontrolować, czy dziadek nie wynosi czegoś dla swoich protegowanych, bo podkradał, bojąc się awantur. Nikomu nie świadcząca usług - cudze potrzeby nie przedostawały się do jej wyobraźni - wolna od wyrzutów sumienia i rozważań o jakichś obowiązkach wobec bliźnich, po prostu żyła. Jeżeli Tomaszowi udało się odwiedzić ją w łóżku, w niszy zakrytej kotarą, obok klęcznika z rzeźbionych oparciem i poduszką z czerwonego aksamitu, siadał w niej nogach i opierał się o jej kolana pod kocem (nie znosiła watowanych kołder) a koło jej oczu zbierały się zmarszczki, jabłka policzków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego